tekstylnik

jadą w saniach mikołaje

sł. Paweł Małolepszy, muz. Piotr Kudyba

Zima świat okryła mrokiem.
Wigilijna noc nadciąga.
Blask choinek świeci z okien.
Mikołaja czas wyglądać.
Każdy trochę niespokojny.
Bo pewności przecież nie ma.
Czy Mikołaj będzie hojny,
Czy przypadkiem, czy przypadkiem rózgi nie da?

Przez pokryte śniegiem błonie,
Ciągną sanie kare konie.
Ziemia dudni kopytami.
W saniach worki z prezentami.
Torby, paczki, upominki,
Lalki, misie i pralinki.
Przez pokryte śniegiem błonie,
Wiozą dla nas kare konie.

Dzwonią sanki dzwoneczkami.
W saniach jadą Mikołaje.
Jadą w świat z upominkami.
Każdy dzisiaj coś dostanie.
Pod choinkę najpierw zerka.
Czegoś szuka, za czymś patrzy.
Potem wreszcie radość wielka,
Kiedy prezent, kiedy prezent swój wypatrzy.

Kto był grzeczny - bez obawy,
Może liczyć na prezenty.
Gorzej zaś się mają sprawy,
Gdyś był podły i nadęty.
Wtedy zanim coś dostaniesz,
Musisz dać honoru słowo,
Że się dobrym człekiem staniesz,
I że innym ludziom dobrze będzie z tobą.

Pastorałka z płyty NASZE KOLĘDY nagranej w roku 1998. W przypadku tej piosenki Piotr postanowił delikatnie nawiazać do fortepianowych riffów Grzegorza Turnaua. Głosu użyczył nam Tomaszowianin, Paweł Nowak. Paweł objawił się nam latem tego roku, kiedy organizowaliśmy w Tomaszowie Mazowieckim mały festyn nad Pilicą. Jednym z punktów programu był dziecięcy minifestiwal piosenki. Ja ze sceny zachęcałem dzieciaki do udziału, a Piotr na zapleczu weryfikował umiejętności kandydatów, ustalał z osobami zakwalifikowanymi repertuar i ćwiczył akompaniament. Wszystko szło jak z płatka: Stokrotka, Pieski małe dwa, Zuzia lalka nieduża, aż nagle... zjawił się dwunastoletni chłopczyk i wyznał, że "chce zaśpiewać piosenkę Ewy Demarczyk A może byśmy tak najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa"... i zaśpiewał.

Copyright Paweł Małolepszy