tekstylnik

piesenka konfesjonalna

s³. i muz. Pawe³ Ma³olepszy

Szeptem siê ponoæ nie k³amie,
Wiêc mia³em do ciebie zaufanie,
Gdy szepta³e¶, ¿e wiesz, jaka droga,
Zaprowadzi mnie prosto do Boga.
Ja wierzy³em w twoje dobre zamiary,
Czcigodny stra¿niku wiary.
Ja wierzy³em...

Kiedy¶ szeptem, jak mog³e¶ najciszej,
Powiedzia³e¶, bym do ciebie sam przyszed³.
Gdzie poka¿esz mi co robiæ muszê,
By przed grzechem obroniæ sw± duszê.
Ja wierzy³em w twoje dobre zamiary,
Czcigodny stra¿niku wiary.
Czuwaj±cy w konfesjonale,
Ksiê¿e kardynale.

Poros³y traw± sekretne ¶cie¿ki.
Zamiast serca kamieñ ciê¿ki.
Bezkresny koszmar nie do wy¶nienia.
Koszmar, przed którym ucieczki nie ma.

Na rany zmar³ego na krzy¿u cz³owieka,
Szeptem prosi³e¶ mnie, bym przyrzeka³,
¯e o tym, co za chwilê siê stanie,
Nie powiem nigdy, nawet mamie.
Sk±d mog³em znaæ twoje zamiary,
Podstêpny stra¿niku wiary.
Przyczajony w konfesjonale,
Ksiê¿e kardynale.

Na wideo mi film wy¶wietla³e¶.
Gdy patrzy³em, ty do ucha mi szepta³e¶:
"Patrz, patrz, patrz moje dzieciê,
Tak bawi± siê dzieci na ¶wiecie.
Szybko rób to, co widzisz - klêkaj,
I o duszê siê swoj± nie lêkaj.
Do dzi¶ pamiêtam to doskonale,
Ksiê¿e kardynale.

Piosenka, g³os sprzeciwu wobec tolerancji dla pedofilii w niskich i wysokich kregach kleru (i innych pseudoelit równie¿).

Copyright Pawe³ Ma³olepszy