pod¼wiêkowanka
s³. i muz. Pawe³ Ma³olepszy
By³em maleñki i pe³en rozterki,
Ogromnej jak trzy oceany.
Wci±¿ ba³em siê, dr¿a³em.
P³aka³em, szlocha³em,
W samotni swej niekochany.
I nagle zjawi³a¶ siê Ty.
I z jaw± zmiesza³y siê sny.
I g³owê unios³em, zmê¿nia³em, uros³em.
Sprawi³a¶, ¿e min±³ czar z³y.
Co raz mi bli¿ej, co raz bli¿ej mi,
Do marzeñ spe³nienia, do tego, co siê ¶ni.
I co raz mi piêkniej, co raz szczê¶liwiej ¿yæ,
Bo przy Tobie byæ mogê tym, kim zawsze chcia³em byæ.
W malignie wci±¿ tkwi³em i ledwo siê tli³em,
W bezsensy do cna omotany.
Z okruchem szk³a w oku, z niewiar± u boku.
Zakuty w niemocy kajdany.
I nagle zjawi³a¶ siê Ty,
Jak ¶wiat³o nadziei w¶ród mg³y.
Zerwa³em okowy, zrzuci³em cierñ z g³owy.
I prysn±³ i zgin±³ czar z³y.
B±d¼ zawsze, nie ga¶nij, nie przemiñ, nie za¶pij,
Nie odchod¼ te¿ nigdy daleko.
Bo kiedy Ciê nie ma, ¶wiat na gorszy siê zmienia,
A ja stajê siê znowu kalek±.
Szczê¶ciem trafi³ mi siê ten fart,
Choæ nie anio³ raczej, a czart
Siedzi w Tobie, to w g³owie tak powtarzam wci±¿ sobie
Có¿ bez Ciebie ten ¶wiat by³by wart?
Choæ nie ma w tym tek¶cie s³owa dziêkujê, to jednak to jest taka d¼wiêkowa podziêkowanka - Pod¼wiêkowanka
dla kogo¶, za to, ¿e poprostu jest.
|
|