znów idą święta
sł. Paweł Małolepszy, muz. Piotr Kudyba
Ten chłopak w śmiesznej czapce,
Który siedział w drugiej ławce,
Podbiegł do mnie i powiedział,
Że mam w oczach kolor nieba.
Że gdy ja zechcę to nawet teraz,
W podróż stąd z sobą mnie zabiera.
Choćby na sam koniec świata, bo los nasze losy splata.
Zaraz - mówię - skąd te plany?
Przecież nawet się nie znamy.
A on wtedy, prawie w biegu,
Wiersz napisał mi na śniegu.
O tym, że znalazł mnie dzięki zimie,
Muszę więc Śnieżka mieć na imię.
I powinnam o tym wiedzieć, że pokochał mnie.
Święta, znów idą święta,
Te chwile radosne.
Śniegu pełno, ziemia zmarznięta,
A w sercu mam wiosnę.
Ten chłopak - jego słowa,
Sprawił, że świat zawirował.
Święta zaś tamtego roku,
Opanował ten niepokój,
Że gdy on zniknie, stąd pójdzie sobie,
Jeden Bóg tylko wie co zrobię.
Pewnie w zimny lodu sopel cała zmienię się.
Ten chłopak, który w biegu,
Pisał dla mnie wiersz na śniegu,
Ze mną jest od tamtej zimy,
Wspomnieniami się cieszymy.
I tym, że cieszą się nasze dzieci,
Wtedy, gdy biegną mu naprzeciw.
A on w stroju Mikołaja dźwiga wielki wór (prezentów).
Piosenka z płyty NASZE KOLĘDY z roku 1998. Rockopastorałkowa podróż w czasie. Historię zmyślonego
na potrzebę wyjątkowej chwili romansu śpiewa Kasia Kołodziejczyk. W chórkach słychać Kasię Jarszak
i Monikę Mendak.
|
|